Nie ma się co oszukiwać, osoby zapracowane i nie mające czasu dla siebie, którym brakuje czasu dla dzieci i rodziny nie powinny porywać się na zwierzęta, bowiem nie są w stanie się nimi należycie opiekować. Posiadanie pupila wymaga poświęcenia mu czasu, nie tylko na karmienie, sprzątanie legowiska, ale również na zabawę, na bycie ze zwierzęciem, wyrażenie uczuć, przywiązanie się. Wiele osób zastanawia się, czemu ich koty są nieufne, uciekają od nich lub niszczą wyposażenie domu. Odpowiedź bywa prosta, otóż gdy całymi dniami są same w domu, gdy ich właściciel ich nie głaszcze, nie przytula czują się mu obce, a często i poprzez niszczenie próbują zwrócić na siebie uwagę. Pod tym względem zwierzęta są bardzo podobne do naszych pociech, które także wymagają bliskości, rozmowy, bycia razem. Wzięcie pod dach kota, czy psa to odpowiedzialne zadanie, mimo iż z pozoru może wydawać się ograniczone do podania karmy i wyprowadzenia na spacer. Zastanówmy się czy sami chcielibyśmy być tak przedmiotowo traktowani jak nasi pupile. Zwierzęta nie są przedmiotami, one żyją i mają swoje potrzeby nie tylko bytowe.
domowe zwierzęta
Uciekający kot
Przygarniając kotka z ulicy trzeba liczyć się z koniecznością poświęcenia czasu na jego oswojenie. Mimo iż młody kotek zapewne bezie wdzięczny za dach and głową i jedzenie, to już rzadziej będzie ufny. Aby przekonać zwierzaka, że to jest jego dom potrzeb czasu, jak również zaangażowania w stworzenie poczucia bezpieczeństwa i przekonania iż to my jesteśmy jego opiekunami. Zanim to nastąpi zdarza się, iż kotek nam będzie uciekać. Pilnowanie kota może okazać się bezskuteczne bo s to zwierzęta pomysłowe i sprytne. Ucieczki kota mogą skończyć się źle dla niego samego, bowiem lądując znów na ulicy pozostanie bez opieki, domu i pożywienia, niemniej jest to zwierze i nie myśli on racjonalnie a posiłkuje się instynktem. Aby uniknąć zgubienia się kotka warto jest zapobiegawczo uwiesić maluchowi obrożkę z dzwoneczkiem. Po pierwsze łatwiej będzie nam go zlokalizować poprzez dźwięk dzwonka, po drugie możemy na obroży wpisać nasz adres czy numer telefonu, dzięki czemu kiedy kotka ktoś znajdzie może go nam przekazać.
Pchły w domu
Jeśli masz psa lub kota w domu nie trudno także o nieproszonych gości w postaci pcheł. Pół biedy, kiedy twój kot nie wychodzi z domu, wówczas nie ma skąd złapać pasożytniczych pcheł, ale jeśli wychodzisz z nim n spacer o pchły jest bardzo prosto. Gdy dostrzeżesz w futrze pchły warto zadziałać kompleksowo i błyskawicznie, aby nie dopuścić do plagi pcheł w całym domu. Niestety pchły mają bardzo długi okres wylęgania i nawet kiedy wydaje się nam, ze zwierzak już pchełek nie ma i nie widujesz skaczących insektów, to za jakiś czas znów się mogą pojawić ze zniesionych jajeczek. Dla zwierząt dostępne na rynku są preparaty przeciw pchielne w postaci szamponów dla psów, spary, obroży zapachowej, jak również kropel, które aplikuje się na skórę karku zwierzęcia i które są wchłaniane do krwioobiegu pupila zatruwając pchły pijące krew pupila. Pchły w domu to nic przyjemnego, bowiem gryzą nie tylko koty i psy, ale również nas, ludzi. Aby wyzbyć się z domu pcheł należy zdezynfekować stosownym środkiem chemicznym całe mieszkanie, najdokładniej wszelkie miejsca z tkaninami, jak tapicerki, dywany, odzież, zasłony itp., będące siedliskiem jaj pchły.
Króliki to nie tylko zwierzęta hodowlane
Króliki hoduje się głównie dla mięsa oraz futra, jednakże poza klasycznymi królikami hodowlanymi w sklepach zoologicznych możemy także spotkać króliki miniaturki. To doskonałe, przyjazne i niewielkie gabarytowo zwierzątka domowe, mogące pełnić role pupilków naszych dzieci. Puchate króliczki prezentują się słodko, można je tulić, głaskać, są w pełni bezpieczne. Co prawda jeśli będziemy robić krzywdę zwierzątku może ns ono ugryźć, to mimo wszystko uchodzą króliki za zwierzęta łagodne. Są roślinożerne, co z tym idzie w porze letniej praktyczne i wyjątkowo tanie w utrzymaniu. Wystarczy nieco sian, trawy, czy marchwi, by wyżywić niewielkie zwierzątko. Oswojone uwielbiają jeść z ręki, chodzić na smyczy na spacery po trawie itp. Można powiedzieć, że spełniają wszystkie oczekiwani dzieci, le czy rodziców? Niestety wymagają spore klatki, co więcej wymagają częstego sprzątania odchodów. Odchody te nie śmierdzą zbytnio i są łatwe do sprzątnięcia wraz z podłożem czy to z siana czy trocin, niemniej nie są to zwierzęta samoobsługowe.
Jedzenie naszych zwierzaków
Własne zwierzątko to świetna sprawa. Należy jednak pamiętać, że nie jest to zabawka, a żywa istota, która między innymi potrzebuje jeść. Właśnie temat jedzenia naszych pupili jest najczęściej poruszanym na wszelkiego rodzaju formach czy też spotkaniach. Poniższy tekst nie ma zamiaru tłumaczyć co konkretnie należy jakiemuś zwierzęciu dać, ile omawiane będą tu podstawy karmienia. Przede wszystkim zwierzęta domowe powinny mieć osobne miejsce karmienia. Bez względu na to, czy mamy psa, kota, chomika czy jakiegokolwiek innego ssaka to dla tych zwierząt bardzo ważne jest posiadanie własnego miejsca gdzie w spokoju będzie mogło ono zjeść. Tak samo jest przecież u ludzi. Każdy z nas przecież woli jeść w miejscach spokojnych, gdzie nie będzie wrażenia jakoby ktoś miał zabrać nam własne jedzenie. Poza tym należy starać się dawać domowym zwierzakom jedzenie w miarę zbliżone do tego co mógłby mieć gdyby żyły w swoim naturalnym środowisku. Ta zasada ma kolosalne znaczenie jeżeli chodzi o zdrowie zwierzątka.
Czy można wyperswadować dziecku własne zwierzątko?
Dzieci uwielbiają zwierzątka, ale najlepiej, by były własne, najpiękniejsze, samodzielnie wyprowadzane na spacery i wymarzone pod względem wielkości, koloru czy rasy. W praktyce jednak dorośli doskonale wiedzą, jak kończy się ślepa miłość ośmiolatka do czworonoga – jest kilka godzin fantastycznej zabawy i przerzucanie się obowiązkami, gdy trzeba sprzątać wymiociny lub wyprowadzić psa na spacer o 7 rano. Dorośli doskonale zdają sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka ciąży na właścicielu zwierzęcia oraz z kosztów jakie trzeba wtedy ponieść. Dziecko niestety widzi w pupilu tylko zabawkę, która niesie za sobą same przyjemności. Dobrze, gdy dziecko ma swoje zwierzę w domu, jednak nie zawsze jest to możliwe ani pożądane – wówczas warto je maluchowi wyperswadować. Można na przykład pożyczyć na kilka dni psa od znajomych i kazać dziecku samemu się nim zajmować – to najlepszy sposób na wyperswadowanie dziecku psa, a czasem zwierzaka w ogóle, bo dziecko uświadamia sobie, że aby pogłaskać pieska czy pobawić się z nim nie trzeba go od razu przygarniać do domu.
Dziecko i rybki – nie najlepsze połączenie
Gdy nie mamy miejsca w mieszkaniu, a nasze dziecko bardzo chce mieć jakiekolwiek zwierzątko, często decydujemy się na rybki. Nie jest to jednak zbyt dobrze połączenie. Kupujemy rybki lub rybkę w szklanej kuli z myślą o tym, że taka rybka nie żyje zbyt długo, bo maksymalnie kilka lat, więc jest to obowiązek nie na długo. Po drugie – nie gubi sierści, nie trzeba jej wyprowadzać na spacer, wystarczy raz dziennie nasypać karmy, ewentualnie od czasu do czasu zmienić wodę w akwarium. Jednak dzieci nie zawsze rozumieją ideę kupowania rybki dla możliwości delektowania się jej widokiem. Zdarza się, że wyjmują rybę z akwarium by ją przytulić i rybka umiera. Mogą ją też nakarmić kawałkiem ulubionej czekolady czy czymś innym, po czym rybka momentalnie przewraca się brzuchem do góry. Dzieci potrafią też przekarmić rybkę lub w inny sposób zagrozić jej życiu, na przykład zbić akwarium. Dlatego też uważa się, że rybki nie będą najlepszym zwierzątkiem dla kilkulatków – przynajmniej do czasu aż zrozumieją, jak należy je pielęgnować.
Koty rasowe – czy rzeczywiście większy wydatek?
Koty rasowe kupuje się za spore pieniądze – ceny rozpoczynają się w zasadzie od tysiąca złotych w górę. Co prawda w sieci można znaleźć ogłoszenia o sprzedaży zwierząt rasowych już za kilkaset złotych, jednak w większości są to zwierzęta z nielegalnych hodowli, bez rodowodu. Ale czy kupno kota rasowego to rzeczywiście większy wydatek? Po pierwsze, zwykle otrzymujemy zwierzę odrobaczone, zaszczepione, często nawet wysterylizowane, w cenie samego kota. Zwierze jest zdrowe i prawdopodobnie długo pozostanie zdrowe, szczególnie gdy będziemy dbać o jego żywienie. Taki rasowy kot nie będzie jadł byle czego, potrzebuje specjalnej karmy. Ale też nie będzie jadł zbyt wiele – koty rasowe uczone od małego regularnych, pewnych posiłków nie zabiegają tak bardzo o jedzenie! Podsumowując, kot rasowy to spory jednorazowy wydatek, ale otrzymujemy z nim kota zadbanego, zdrowego, w którego zdrowie prawdopodobnie nie będziemy musieli zbyt często inwestować w przyszłości, więc de facto – oszczędzamy gotówkę.
Rasowe czy ze schroniska?
Wiele mówi się o tym, by nie kupować zwierząt rasowych, zamiast tego zaadoptować któreś z niechcianych, nierasowych zwierząt mnożących się na potęgę na ulicy. Z jednej strony jest to ogromny akt miłosierdzia, za który maleńki kundelek odwdzięczy się największą miłością, na jaką stać jego psie serce. Z drugiej jednak strony, psy hodowlane często są trzymane w nie lepszych warunkach – trzymane tylko dla zysku, często zabijane gdy nie znajdzie się na nie kupiec lub gdy są chore. Czy takie zwierzę nie zasługuje na przygarnięcie tylko dlatego, że jest to kupno za gotówkę, a nie adopcja? Często z nielegalnej hodowli też można sobie kupić przyjaciela! Zwierzę to zwierzę, bez względu na to czy hodowane w legalnej, porządnej hodowli, czy porzucone na ulicy. Każde będzie się odwdzięczało ogromem miłości, każde przywiązuje się do swojego właściciela, i każde cierpi tak samo gdy nie otrzymuje należnej mu uwagi i miłości. Adoptowanie psa czy kota ze schroniska to po prostu akt miłosierdzia dla zwierzęcia, które i tak nie miało lekko w życiu.
Czy mogę trzymać psa w małym mieszkaniu?
Trzymanie psa w mieszkaniu to nie jest najlepszy pomysł. Najlepiej, by pies miał możliwość rozprostowania kości i korzystania z uroków natury latem i zimą w dowolnym wybranym momencie – dlatego lepiej trzymać psa w domach z dostępem choćby do niewielkiego ogródka. Jeśli jednak zapewnimy psu odpowiednie warunki mieszkaniowe, a do tego odpowiednią dawkę ruchu każdego dnia, wówczas nawet sporej wielkości pies może być szczęśliwy w niewielkim mieszkaniu w bloku. Wtedy wymaga to przynajmniej trzech spacerów dziennie, w tym przynajmniej jeden dłuższy – godzina czy półtorej. Zdarzają się sytuacje, gdy musimy przeprowadzić się z wygodnego domu do małego mieszkania – oczywiście zabieramy ze sobą wtedy psa. Jasne, że lepiej byłoby tego uniknąć, ale oddanie psa nie wchodzi w grę, bo zwierzę bardzo będzie przeżywało rozłąkę z właścicielem. Dlatego też decyzja o trzymaniu psa w mieszkaniu musi być poparta odpowiedzialnym zachowaniem i świadomością obowiązków przez kolejnych kilkanaście lat życia psa.